www.forumwf.fora.pl

DragoMira

Właśnie leże na krześlę i klikam na zielonej klawiaturze,która jest brązowa. Mam na tapecie kosmitów w akwarium i jem bułkę z zywymi szprotkami i krajam wszystko czajnikiem

Bambus3

Najgłupszy tekst na świecie:

Powietrze pachnie jak malinowa mamba Very Happy

McDusia

Zając mi lata i gwiżdże nad uchem Rolling Eyes

Lecę, bo muminek mnie woła....Skaczemy dzisiaj po blokach....

Kara2009

Nie gadajcie bo mi się bezprzewodowy internet na kablu strzępi ! xD

Kranich

A u mnie czyli u nich na informacyjce nauczyielka, która jest nauczycielem słuchającym disco polo kazał mi robić mądrą prezentację w gównianym wyrobie microsoftu jakim jest oczywiście zamknietę biuro.... -.-'

Bambus3 · Wysłany: Sob 12:13, 13 Mar 2010 Temat postu:

W słonecznym cieniu na miękkim kamieniu siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc rzekła: jestem bezdzietna i mam trzech synów, każdy z nich ma port a w porcie łódź. Pierwszy ma jedna łódź, drugi ma pół łodzi a trzeci nie ma wcale. Łodzią tego trzeciego popłynęli na bezludna wyspę zamieszkałą przez białych murzynów. Tam weszłam na gruszę, zerwałam pietruszkę i pojawił się właściciel tego banana twierdząc, że to jego wierzba. To wszystko zapisane jest w pamiętniku mojej nieżyjącej siostry która umarła miesiąc przed porodem trzymając w reku kwadratowe kółeczko.

Ale durne Very Happy

olunia · Gość

czytam białą i czerwoną jedną gaztę bez zabaw i bez terrorystów

kondzix · Wysłany: Sob 22:57, 13 Mar 2010 Temat postu:

Miałem świetny dzień wykąpałem się w basenie pełnym rtęci.Potem kupiłem antybiotyk dla krów.Rozmawiałem z duchami i wzięły mnie do zaświatów.Widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.Potem widziałem duchy.A potem nic nie widziałem bo duchy się skończyły.Potem obejrzałem sobie 4 godzinny film
o tym jak pijakowi wylała się wódka.Pojechałem do chin ale były w remoncie.Kupiłem sobie critersa.Fajne było to że ten dzień trwał 1000godz.

McDusia

Dzisiaj na polu, który był placem zabaw jakiś królik bzyczał mi nad uchem. Wtedy zawołał "prima aprilis" ściągnął maskę i okazało się, że to świnka morska mojej kuzynki, która nigdy nie miała takiego zwierzaczka. Posiadała za to dżdżownicę Krysię, kota o imieniu Azor i psa o imieniu Mruczek, a także chomika, o pseudonimie "Big Ben" bo jak biegał to dzwonił dzwonem z kościelnej dzwonnicy, który trzymał w łapce. Następnie świnka morska zamieniła się w pudziana, który pobiegł na Mamucią skocznię, skoczył i zajął 1 miejsce, ale okazało się, że od środka. A potem króliko-świnko-Pudzian mnie dziabnął, bo okazało się, że to jednak był komar, ale potem że jednak pszczoła, bo umarł... Może dlatego, że go nadepłam?

brojko

Młoda staruszka nic nie mówiąc odezwała się do starego wysokiego młodzieńca niskiego wzrostu